lut 04 2017

Technikum


Komentarze: 0

Cześć witajcie, przepraszam,że tak długo, ale ostatnio miałem same nocki w pracy, ale nie odstępując od tematu.

Jak to oczywiście trzeba po gimnazjum wybrać szkołę średnią do której sie pójdzie no i na pierwsze miejsce poszło technikum nr. 7 do tej pory pamiętam wszystko ;) choć chciałbym zapomnieć :(

Żeby więcej mnie to nie męczyło, choć to nie chce wogóle ustąpić.

Wiadomo jak to pierwszy dzień w nowej szkole stres itp. Na początku wszystko było w porządku nic się nie działo i wszystko było ok, przez pierwszy miesiąc, praktyki i te sprawy. od stąpywałem od grupy, ponieważ z natury jestem spokojnym człowiekiem, nie rozumiałem jeszcze wtedy zachowań innych ludzi, co i jak.

Jak wkręcić się w towarzystwo i tak dalej, mijał pierwszy, drugi miesiąc i tak dalej co raz gorzej czułem sie w tej szkole, ponieważ zaczeły się jakieś tepe odzywki w moim kierunku, dokuczanie, bo tak jak mówiłem z natury jestem spokojny,ale do czasu, gdy zaaregowałem agresją ich to jeszcze bardziej podkręcało aby mnie poniżyć, gnebić i wiele wiele innych żeczy.

 Była ich piątka i z każdym miesiącem przeżywałem piekło w tej szkole. Pisze to otwarcie i nie boję się konsekfencji z tego powodu. Jest to szkoła nr.7 w Łodzi.

 Podczas wszystkich tych incydentów nikt, ale to nikt nie wyciągną mi pomocej dłoni w moim kierunku, przyke. Wiem :(

To wszystko zaczęło się nasilać z każdym miesiącem, aż w końcu postanowiłem porozmawiać z moją siostrą, a ona porozmawiała ze soimi znajomymi którzy też chodzili do tej szkoły.

Przez pewien okres czasu miałem spokój, ale później zaczęło to wracać z 2x większą siłą, bardzo tego nie nawidziłem w pewnych chwilach miałem ochote popełnić samobójstwo, ale powiedziałem sobie jaką krzywdę bym wyrządził swoim bliskim, i jakoś dawałem rade. Tak opowiem wam jak mnie gnębili i tak dalej, z wielkim trudem to mówię choć było to parę lat temu.

Ro co mi robili zazwyczaj, łapali mnie siadali na mnie, bili tak żeby nie było widać. Raz pamiętam ustawili się przed szkołą na mnie w piątkę i mówili, że wszystko ok miedzy nami i wszystko gra zaciagneli mnie do tak jakby takiej luki na przeciwko szkoły, która była monitorowana i oczywiście co zrobili a ja głupi tam poszedłe w pięciu i to w pięciu powtarzam mnie przekopali, gdzie na następny dzię chciałem materiał z monitoringu to sykrytariat powiedział mi, że monitorin nie działa.

Strasznie byłem za smucony i zaaregowałem agresją w tedy, a później wylądowałem u dyryktora na dywaniku jak to mówią, do niczego się nie przyznałem bo wiedziałem jakie by były konsekwencje ze strony tych debili za przeproszeniem. Tragiczne.

To był gdzieś tak 6 miesiąc bycia w tej szkole w końcu zebrałe sie na odwagę wziałem plecak i wyszedłem i nigdy tam nie wróciłem, do tej pory nie stąpam tam noga, nawet na tej ulicy.

Chciałem wnieść sprawę do Sądu, ale też tego nie zrobiłem, bo jak patrzę teraz na nich to " pluję im w twarz" a ja powoli sie stadkuję i wychodze na swoje :D

I tutaj chciałbym podziękować koledze mojej siosty i też moim, że w jakimś stopniu pomógł mi z ty technikum, przez nie wielki okres, ale ważne, że pomógł ksywke nosił Ksaja.

W następnej notce Liceum ;) do zobaczenia

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz